Nie musisz opowiadać wszystkiego, by wyzdrowieć – EMDR jako bezpieczna ścieżka terapii
- W Przestrzeni - Instytut Rozwoju
- 26 kwi
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 30 kwi
Dla wielu osób myśl o terapii traumy jest przerażająca. Pojawia się lęk: "czy będę musieć wszystko powiedzieć?", "czy znowu przeżyję ten ból". I choć otwartość może być pomocna, to prawda jest taka: w EMDR nie musisz opowiadać wszystkiego, by doświadczyć ulgi i zdrowienia.

EMDR nie opiera się na narracji
W przeciwieństwie do tradycyjnych form terapii, EMDR nie wymaga szczegółowego opowiadania historii. Kluczowe jest to, co dzieje się w Twoim wnętrzu, a nie jak potrafisz to opisać. Wystarczy, że masz dostęp do wspomnienia, obrazu, emocji, przekonania – i jesteś gotowa/y spojrzeć na nie przez chwilę z otwartością. Reszta dzieje się w procesie bilateralnej stymulacji.
Bezpieczna relacja przede wszystkim
To nie technika leczy, tylko relacja, w której możesz poczuć się bezpiecznie. W EMDR terapeuta nie naciska, nie pogania, nie zmusza do opowieści. To Ty decydujesz, ile chcesz powiedzieć. Możesz nawet pracować z wydarzeniem, nie ujawniając szczegółów. Twoje ciało, emocje i mózg wiedzą, co robić.
Jak wygląda taka praca?
Przynosisz do sesji wspomnienie (czasem bardzo ogólne).
Zostajesz poproszona/y o określenie emocji, myśli, doznań ciała z tym związanych.
Rozpoczyna się proces bilateralnej stymulacji (np. ruchy oczu, dźwięki, dotyk).
Wchodzisz w wewnętrzny proces, bez potrzeby opowiadania wszystkiego na głos.
Dlaczego to działa?
Bo trauma często jest zakotwiczona nie w opowieści, ale w ciałowym, emocjonalnym śladzie. EMDR
pomaga "odblokować" to, co zamrożone, bez potrzeby rozgrzebywania całej przeszłości.
To bezpieczne podejście, szczególnie dla osób, które doświadczyły przemocy, wstydu, traumy z
dzieciństwa czy sytuacji, o których trudno mówić. EMDR szanuje Twoje granice.
Nie musisz powiedzieć wszystkiego, by ruszyć dalej. Czasem wystarczy, że pozwolisz sobie poczuć. A reszta zadzieje się w procesie.
コメント