Zobacz siebie w oczach innych – uzdrawiająca moc grupy terapeutycznej
- W Przestrzeni - Instytut Rozwoju
- 26 kwi
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 30 kwi
Są takie rzeczy, których nie zobaczymy w samotności. Nawet w najgłębszej indywidualnej refleksji nie dotrzemy tam, gdzie może zaprowadzić nas relacja. Dlatego terapia grupowa potrafi zmieniać życie. Bo kiedy widzisz siebie w oczach innych, dostajesz bezcenny dar: perspektywę. Akceptację. Czasem konfrontację. Zawsze żywego człowieka naprzeciwko, a nie tylko swoje domysły i przekonania.

Grupa jako lustro
W codziennym życiu funkcjonujemy w rolach, schematach, maskach. W grupie terapeutycznej – jeśli zaryzykujesz autentyczność – możesz zobaczyć, jak naprawdę działasz w relacjach. Czy wchodzisz w niepewność? Czy dominujesz? Czy boisz się bliskości? To, co inni w Tobie widzą i co Ci odzwierciedlają, to nie krytyka. To zaproszenie do rozwoju.
Bliskość bez przymusu
Grupa nie zmusza do natychmiastowego otwarcia się. Ale stwarza warunki, by to zrobić, kiedy poczujesz gotowość. To przestrzeń, gdzie można doświadczać akceptacji, nawet kiedy pokazujesz swoje trudności. Gdzie słyszysz: "też tak mam" albo "widzę Cię i to ma sens".
Konfrontacja, która leczy
Czasem usłyszysz rzeczy trudne. "Odsuwasz się, kiedy robisz się emocjonalny/a". "Czuję, że nie dopuszczasz mnie blisko". W grupie można doświadczyć konstruktywnej konfrontacji, która nie rani, tylko pokazuje to, czego sam/a nie widzisz. Taka konfrontacja może być bardziej uzdrawiająca niż niejedna porada.
Dlaczego to działa?
Bo jesteśmy istotami relacyjnymi. Potrzebujemy być widziani, słyszani, akceptowani – nie tylko przez terapeutę, ale przez innych ludzi. Grupa tworzy mikrospołeczność, w której możesz eksperymentować z nowymi strategiami, przełamywać stare schematy, sprawdzać, co się dzieje, gdy jesteś bardziej sobą.
Co możesz zyskać?
Realne doświadczenie relacji, a nie tylko mówienie o nich.
Nowe spojrzenie na siebie, nie z własnej krytycznej perspektywy, ale przez kontakt z drugim
człowiekiem.
Przynależność, która koi.
Odruchowe "ja też tak mam", które leczy poczucie osamotnienia.
Grupa nie jest po to, byś był/a lubiany/a. Jest po to, byś mogł/a być sobą. I byś zobaczył/a, że to wystarczy.
Comentários